W roku ostrych cięć i zaciskania pasa radni uznali, że ta kwestia ich nie dotyczy. Nie dali dobrego przykładu, nie zaczęli oszczędności od siebie. Zrobili wręcz odwrotnie. Po raz drugi zdecydowali się podnieść własne diety.
I chociaż przepisy wcale nie nakazywały im zmiany stawek diet, podnieśli je sobie i dodatkowo powiązali z pensją minimalną. Teraz gdy ta będzie rosła ich diety również wzrosną.
W ciszy nad dietami
Tym razem radni, którzy wokół siebie robią wiele hałasu jak np. Piotr Kotuła czy Mariusz Fijałkowski nie mieli odwagi, aby powiedzieć społeczeństwu czemu w czasie szalejącej inflacji chcą zarabiać znacznie więcej niż dotychczas. Może się wstydzili? Co więcej, w tym punkcie zapanowała całkowita cisza, brak dyskusji, jakby ta kwestia została ustawiona wcześniej. Radni po prostu mechanicznie zagłosowali i przyznali sobie większą kasę. Jaką?
Diety będą też co roku automatycznie wzrastać wraz ze wzrostem pensji minimalnej.
Tylko 4 radnych miało odwagę zagłosować przeciw podwyżce. Byli to Łagodziński Zbigniew, Sawicki Łukasz, Skibiński Jan, Syta Teodozja.
Pozostałych 16 obecnych na sesji zagłosowało za drugą w tej kadencji podwyżką własnych diet. Więcej zarabiać chcieli: Czajkowski Michał, Dudek Tomasz, Fijałkowski Mariusz, Florek Marzena, Kotuła Piotr, Łuczyński Jarosław, Matczuk Krzysztof, Mazurkiewicz Halina, Okoń Renata, Pasieczny Antoni, Pelica Grzegorz, Susz Adam, Szychta-Zagwodzka Danuta, Winiarski Piotr, Wojciechowski Marek, Zawisza-Klimkiewicz Iga
Co o tym sądzicie? Czy Wasi przedstawiciele w Radzie Miejskiej w Łęcznej szli do wyborów z programem dwukrotnych podwyżek własnego wynagrodzenia? Warto o tym pamiętać przy urnie wyborczej.
Copyright © 2022 • Leczna24.pl
Strona wygenerowana w 0.042 sek. (7)